Na samą myśl o konflikcie wielu marketerów dostaje gęsiej skórki, nie mówiąc już o prezesach i właścicielach, którzy „wychowani na starej szkole” tzw. pozytywnego przekazu, najczęściej kategorycznie odmawiają akceptacji jakichkolwiek pomysłów choćby ocierających się o koncept konfliktu. To błąd. Konflikt przyciąga uwagę odbiorców. Scenariusze filmowe prawie zawsze opierają się na konflikcie. Dobra wiadomość jest taka, że tworząc taki konflikt, który mam na myśli, nie musisz antagonizować ludzi. Konflikt ma się rozgrywać w głowach Twoich odbiorców.
Autor: Konrad Bugiera
Właściciel kancelarii doradczej Konrad Bugiera Doradztwo Komunikacyjne. W branży PR od ponad 12 lat. Specjalizuje się w tworzeniu treści bazujących na oryginalnych danych. Realizował projekty komunikacyjne dla ponad 50 marek należących do podmiotów polskich i zagranicznych. Jako autor lub współautor opracował 19 raportów wielokrotnie cytowanych przez media. Jest autorem wykładów i publikacji naukowych z zakresu komunikacji, PR oraz zarządzania strategicznego.
Decyzja została podjęta – Twoja organizacja ma komunikować się na podstawie danych. Niezależnie od tego, jakie są powody – wizja częstszych cytowań w branżowych mediach, bardziej ekspercki wizerunek organizacji lub osób będących jej „twarzami" czy zwiększenie transparentności i klarowności przekazu – trzeba od czegoś zacząć. Te początki potrafią być trudne. W tym artykule przedstawiam rozsądne podejście, możliwe do zastosowania w zasadzie „od zaraz", które pozwoli w krótkim czasie rozpocząć komunikowanie w odniesieniu do danych.
Jeśli chcesz zwiększyć moc swojego przekazu, możesz się posłużyć danymi. Można użyć ich zarówno w kontekście pojedynczego komunikatu prasowego czy tekstu blogowego, jak i w wielostronicowym raporcie czy wręcz serii raportów, które z założenia będą przez jakiś czas ukazywać się w ustalonym interwale (np. co rok lub co kwartał). Całą komunikację można podporządkować pewnym wielkościom, których zmiany będą pretekstem do aktywnej komunikacji przez Twoją organizację (np. wielkość sprzedaży, liczba pracowników, liczba klientów). Trzeba to robić świadomie i wiedzieć o potencjalnych błędach. W tym artykule przedstawiam obszary, gdzie można je popełnić oraz wskazówki, jak należy ich uniknąć w bezpieczny sposób.
Wiele osób odpowiadających za komunikację w różnorakich organizacjach zadaje sobie pytanie „jak wprowadzić ważny dla nas temat na agendę publicznej debaty?”. Odpowiedź jest prosta: dostarczyć mediom dość danych, które będą krzyżować nasz temat z innym istotnym dla ich odbiorców zagadnieniem. Najlepiej w sposób zaskakujący lub ukazujący jego znaczenie dla dużej liczby osób, ewentualnie dużej liczby osób w danym środowisku.
Komunikaty, którymi walczysz o uwagę swoich odbiorców, muszą natychmiast wzbudzać ciekawość i jednocześnie manifestować wiarygodność. Nie zrobisz tego przekazywaniem opinii. O ile nie jesteś Jeffem Bezosem, Elonem Muskiem ani Timem Cookiem, Twoje opinie nie będą nikogo interesować. Musisz sięgnąć po coś znacznie mocniejszego – skorzystaj z danych. Są szczególnie pomocne w relacjach z mediami. Jeśli walczysz o earned media, będą nieocenione. Dziennikarze chętniej skorzystają z Twoich informacji prasowych, jeśli będą miały solidny fundament w danych. Nikt nie zarzuci im wówczas, że tekst na podstawie firmowego komunikatu wygląda jak artykuł sponsorowany.