Pandemia wywołała lub przyspieszyła tak wiele zmian społecznych, politycznych, biznesowych czy technologicznych, że nie sposób pominąć tych wszystkich okoliczności, kiedy mówimy o zabezpieczeniu wizerunku marki, zarządzaniu ryzykiem reputacyjnym czy najpilniejszych krokach do podjęcia, kiedy zaczyna się pożar.
Autor: Magdalena Zwolińska
Ma 20-letnie doświadczenie w branży PR. Zrealizowała dotychczas blisko 500 projektów doradczych z zakresu komunikacji kryzysowej, antykryzysowej i korporacyjnej dla sektorów takich, jak bankowość i fi nanse, ubezpieczenia, medycyna i farmacja, energetyka, handel, sektor wytwórczy i FMCG, nieruchomości. Specjalizuje się w projektach związanych z zarządzaniem kryzysem i zagrożeniami dla reputacji. Poza obsługą istniejących kryzysów opracowuje dla klientów narzędzia do monitorowania zagrożeń reputacyjnych i kryzysowej prewencji. Prowadzi szkolenia, wykłady dla studentów, praktyczne warsztaty i webinary oraz symulacje z zakresu zarządzania komunikacją kryzysową. Jest też autorką artykułów, raportów i poradników o tej tematyce.
Niemal każdy, kto miał do czynienia w ostatnich latach z kryzysem reputacyjnym, musiał mierzyć się z pytaniami ze strony mediów, pracowników, partnerów biznesowych, klientów, ale przede wszystkim w pierwszej kolejności z błyskawicznie przyrastającą liczbą komentarzy w mediach społecznościowych. Źródeł kryzysów, które swój początek mają w internecie, jest bez liku. I tak, nazwa popularnego na Facebooku profilu „Kryzysy w social mediach wybuchają w weekendy” mówi prawdę. Wiele razy zdarzyło mi się zaczynać pracę w piątek o 23.00 i kończyć w niedzielę o 15.00.
Jednym ze złych snów każdego PR-owca jest sytuacja, w której o tym, że w firmie źle się dzieje, dowiaduje się z telefonu dziennikarza lub, co gorsza, z publikacji w mediach. W kategorii „najgorzej” wielu z nas plasuje także wspomnienia z kryzysów, w których przyszło nam wziąć udział. O ból głowy przyprawia samo wspomnienie, ile czasu i nerwów kosztowało napisanie kryzysowego oświadczenia czy Q&A pod nadzwyczajną presją czasu i emocji. Tymczasem są skuteczne i sprawdzone sposoby, żeby temu zaradzić lub przynajmniej ograniczyć skalę takich wyzwań.