Dołącz do czytelników
Brak wyników

DigitalPR

7 czerwca 2022

NR 10 (Maj 2022)

Zbuduj markę osobistą na LinkedIn!

0 623

LinkedIn to największy portal biznesowy na świecie! To na nim nawiązuje się relacje, szuka partnerów biznesowych, klientów czy zdobywa się wiedzę w danej tematyce bądź dzieli się tym, co wie. Obecnie w Polsce mamy aż 4,5 mln kont! Naprawdę muszę Cię przekonywać, że warto tam być?

Najpierw trochę historii. LinkedIn został założony w 2002 r. (grudzień), a uruchomiony rok później. Jest więc o dwa lata starszy od Facebooka! Liczba konto na tych dwóch portalach jest diametralnie różna – ponad 2,5 mld ma Facebook, a 765 mln – LinkedIn. Te liczby jednak nie powinny nas dziwić – oba portale mają zupełnie inną specyfikę i grupę odbiorców. LinkedIn to największy biznesowy portal na świecie – specjalizuje się w kontaktach zawodowych. Nie znajdziemy tam (a przynajmniej nie powinniśmy) zdjęć z wakacji czy ze ślubu. Chyba że fotografia jest kontekstem do biznesowego postu.

POLECAMY

LinkedIn aktualnie posiada 24 wersje językowe, w tym oczywiście polską. Jest obecny w 200 krajach. Ma 765 mln zarejestrowanych kont. 57 mln to konta firmowe, czyli ponad 700 mln to konta prywatne. Najwięcej kont zarejestrowanych jest w Stanach Zjednoczonych, później są Indie, Chiny, Brazylia i na 5. miejscu Wielka Brytania. W Polsce mamy zarejestrowanych aż 4,5 mln kont. Ale uwaga: według najnowszego raportu Adriana Gamonia tylko 3,5% użytkowników w Polsce to aktywni użytkownicy, tzn. publikujący! Ogromna liczba kont to konta pasywne – użytkownicy pozakładali je tylko po to, żeby śledzić innych. Widzisz jaką masz ogromną przestrzeń i wielką grupę odbiorców do budowania własnej marki na tym portalu? Jeśli interesują Cię szczegółowe dane dotyczące polskich użytkowników LinkedIn (wiek, płeć, zawód itd.), pobierz darmowy raport LinkedIn w Polsce w 2022 roku ze strony https://adriangamon.com/raport/.

Od czego zacząć? Od stworzenia konta. Gdy wpiszesz na Google rejestracja konta na LinkedIn, wyskakuje Ci poradnik LinkedIn, jak założyć konto. Samo założenie profilu to dopiero minikroczek – najistotniejsze jest właściwe przygotowanie profilu. Pewnie znasz te wszystkie memy „oczekiwania vs rzeczywistość”. Szczególnie są popularne w turystyce. I trochę tak to wygląda na LinkedIn – możesz zaprojektować swój wizerunek. To znaczy nie wymyślać, kim chcesz być w alternatywnym życiu, ale nazwać inaczej to, co robisz, poprzez odpowiedni dobór słów i nadanie prestiżu swoim zadaniom.

Zaczynamy od ustawienia zdjęcia profilowego. Zdjęcie powinno być biznesowe. Co to znaczy? Trafiam na profile, na których ktoś ma zdjęcie z wakacji czy w sukni ślubnej. Jeśli taka jest Twoja strategia na markę osobistą, to ok, ale pamiętaj, że LinkedIn to portal, na którym buduje się postać siebie jako pracownika – każdy pracownik chce odznaczać się profesjonalizmem, więc zadbaj, żeby zdjęcie też takie było. Nie oznacza to, że musisz od razu inwestować w biznesową sesję fotograficzną, po prostu ubierz się jak do pracy (nie bluzka na cienkich szelkach czy podkoszulek). Twarz powinna zajmować 60% całego zdjęcia. Zdjęcie powinno być aktualne – rok, dwa, trzy wstecz, o ile diametralnie nie zmieniłaś fryzury, czy nagle nie zapuściłeś czy zgoliłeś brody. Zadbaj o to, żeby ludzie patrzący na Twoje zdjęcie na profilu poznali Cię, spotykając na jakimś evencie czy konferencji.


Rys. 1. The LinkedIn Effect. Źródło: www.poznajemarketing.pl/wyszukiwarka-linkedin-optymalizacja-profilu/
 

Kolejna rzecz to zdjęcie w tle. Jeśli Twoja firma ma swoje firmowe zdjęcia w tle i utożsamiasz się z jej wartościami i kulturą organizacyjną, jak najbardziej możesz ustawić to samo zdjęcie. Osoby przeglądające różne profile będą wizualnie kojarzyły Cię z daną marką. Jeśli firma nie ma stworzonego tła – możesz samodzielnie przygotować coś, co się będzie kojarzyło z Twoją branżą. Możesz np. w Canvie (nawet w darmowej wersji) wpisać LinkedIn zdjęcie w tle i skorzystać z gotowych wzorów bądź zmodyfikować je i stworzyć własny.

Następny krok to nagłówek, czyli to, co wyświetla się pod Twoim imieniem i nazwiskiem. LinkedIn automatycznie dodaje tam Twoją aktualną nazwę stanowiska. Natomiast warto to zmodyfikować i dodać obszary, w których masz wiedzę i doświadczenie. Jeśli dopiero stawiasz pierwsze kroki w jakiejś dziedzinie bądź chcesz się przebranżowić, napisz np. zainteresowany sprzedażą albo dbam o dobry PR mojego klienta, jeśli szukasz pracy, napisz, że szukasz i dopisz branże, dzięki czemu rekruterzy szybciej znajdą Twój profil. Podsumowując, wpisz w nagłówku jedno zdanie, które będzie Cię określało, będzie Twoją wizytówką.

Uzupełnieniem krótkiego opisu pod nazwiskiem powinna być kolumna „informacje o nas”. Tam napisz wszystko, co powinni wiedzieć Twoi potencjalni pracodawcy czy przyszli współpracownicy. Opisz swoje wykształcenie, zainteresowania, hobby, pasje – często to właśnie pasja jest pretekstem do rozpoczęcia rozmowy. Zaznacz, co Cię wyróżnia. Może zdobyłeś jakąś nagrodę, masz na koncie sukcesy branżowe, publikacje – to jest właśnie miejsce, żebyś mógł się jak najlepiej zaprezentować.

To, co mogę doradzić: wybierz trzy określenia, z którymi chcesz, żeby ludzie Cię kojarzyli i które na pewno zapamiętają. Posługuj się nimi, przedstawiając się. Ja zawsze używam fraz polonistka, miłośniczka kryminałów i dalekich podróży – posługuję się nimi we wszystkich opisach siebie, zarówno przy artykułach pisanych, jak i podczas wystąpień na konferencjach, to zdanie znajdziesz również w notce o mnie na końcu tego tekstu.

Kolejna ważna rzecz to uzupełnienie doświadczenia zawodowego. Twój profil może składać się z samej nazwy stanowiska, firmy i lat pracy albo może zawierać też opis Twoich obowiązków, zrealizowane pomysły czy linki do projektów. To właśnie pozwoli rekruterowi czy przyszłemu pracodawcy lepiej Cię poznać, zobaczyć, czym się zajmowałeś, co udało Ci się zrobić. Może jakiś projekt szczególnie ich zainteresuje i nawiążą do niego. Co ważne, wolontariat czy aktywność studencka też może być doświadczeniem – pokazuje Twoje zaangażowanie i działalność nie tylko zarobkową, ale jest dowodem na to, że dana branża naprawdę Cię interesuje i rozwijałeś się w niej już lata temu.

Kolejny krok to umiejętności – wypisujesz tam wszystko, co przyjdzie Ci do głowy, co potrafisz zrobić, programy, które znasz, rzeczy, w których jesteś dobry. Rekruterzy często szukają po umiejętnościach, wpisując w wyszukiwarkę nazwę umiejętności i później wyświetlają im się profile osób, które takie umiejętności zadeklarowały. Dodatkowo inne osoby mogą Ci te umiejętności potwierdzić – tzn. kliknąć na nazwę umiejętności, tym samym potwierdzając swoim nazwiskiem, że ręczą, że to naprawdę potrafisz robić. Przy umiejętności jest numer – oznacza on liczbę osób, które potwierdziły daną umiejętność. Klikając na nią, wyświetlają Cię się nazwiska wszystkich osób. Rekruter może sprawdzić, czy np. Twój szef czy współpracownik potwierdził Twoją umiejętność, czy zrobiły to tylko osoby niezwiązane z Tobą zawodowo. I na to uważaj! Często widzę posty „potwierdzę umiejętność każdemu, kto potwierdzi moją” – liczby nic nie znaczą, jeśli nie idą za nimi konkretna kompetencja i wiedza. Bardzo łatwo będzie zweryfikować, czy naprawdę potrafisz to, co zaznaczasz. Jak sprawdzić, żeby ktoś potwierdził Twoją umiejętność? Bardzo prosto – wejdź na profil osoby, z którą pracujesz i kliknijcie plus w jej umiejętności, ale nie we wszystkie po kolei, tylko w takie, za które naprawdę jesteś w stanie ręczyć swoim nazwiskiem. Jest duża szansa, że ktoś Ci się odwdzięczy i zrobi to samo na Twoim profilu. Nie traktuj jednak tych potwierdzeń jako wyzwania – kto zdobędzie więcej. Najważniejsze, że samodzielnie wypiszesz, co potrafisz, i dzięki temu Twój profil będzie odpowiednio pozycjonować się w wyszukiwarkach.

Dodatkowo do niektórych umiejętności, np. znajomość Excela, są przygotowane przez LinkedIn quizy – wypełniając je, dostajesz certyfikat potwierdzający daną umiejętności, który możesz traktować jak najlepszy znaczek jakości!

Działem na profilu, który jest chętnie czytany (szczególnie przez rekruterów), są rekomendacje. Tego już nie uzupełnisz samodzielnie. Możesz natomiast wysłać prośbę do swojego współpracownika, ale uwaga: musisz mieć tę osobę w swoich kontaktach! Następnie określasz Waszą relację – czy osoba, którą prosisz o rekomendację, jest Twoim szefem, podwładnym, współpracownikiem. W kolejnym kroku wskazujesz firmę, w której razem pracowaliście. Co istotne – firmy podpowiada system, więc najpierw musisz dobrze uzupełnić doświadczenie, żeby dana firma się tu pojawiła. Ostatni krok to wiadomość – LinkedIn wysyła automatyczną wiadomość. Polecam jednak ją spersonalizować, żeby odbiorca czuł, że dostaje wiadomość od Ciebie, a nie od bota. Taka wiadomość trafia do czatu. Twój odbiorca dostaje treść plus link, który przenosi go bezpośrednio do okienka rekomendacji.

Wykształcenie, certyfikaty, kursy, publikacje, zainteresowania – nie zapomnij również o tych kolumnach – LinkedIn pokazuje, w ilu % Twoje konto jest uzupełnione i jakie dane jeszcze należy wpisać, żeby poprawić widoczność profilu, dlatego zadbaj o to, aby każda kolumna była odpowiednio wypełniona.

Bardzo ważna rzecz – widoczność konta. Wejdź na swój profil i po prawej stronie kliknij edytuj profil publiczny i adres. Po wybraniu tej opcji możesz samodzielnie zdecydować, co chcesz ukryć, a co pokazywać publicznie. Możesz też wybrać opcję taką jak na Facebooku, że dane informacje widzi tylko Twoja sieć kontaktów, czyli znajomi. Polecam jednak wszystko dać publiczne, wtedy dużo łatwiej będzie Cię znaleźć, a Twoje treści będą dostępne dla każdego. Przecież budujesz ten profil, żeby dbać o swoją markę osobistą! Uwaga: trik przydatny zwłaszcza dla kobiet, które zmieniły nazwisko – warto w tych samych ustawieniach sprawdzić nazwę Twojego adresu url, czy jest odpowiedni i aktualny, szczególnie po zmianie nazwiska, dzięki temu nie będzie dysonansu, że Twój profil ma inną nazwę n...

Dalsza część jest dostępna dla użytkowników z wykupionym planem

Przypisy